Tego nie powie Ci lekarz.
Biuletyn nr 271
Zdrowie dla wszystkich. Niech nikt nie odejdzie skrzywdzony.
Witam Cię serdecznie!
To już dwieście siedemdziesiąty pierwszy numer biuletynu, którego
głównym tematem jest jak najszerzej pojęta Naturalna Medycyna.
No i koniec lata.
Myślę, że w długie jesienne wieczory
znajdziesz czas na czytanie mojego Biuletynu.
Proszę!
Czytaj do końca :)
Dziękuję.
Przy okazji zapraszam!
Przeczytaj najnowszy artykuł na mojej stronie
☀️Boisz
się Raka? Rak boi się ESSIACA
Karolina Kamińska
www.ksiezniczka-zdrowia.pl
Słodka prezentacja
Słodycze to temat kontrowersyjny od wielu lat, budzą w nas uczucia negatywne
ze względu na szkodliwy cukier i dodatki, a z drugiej strony kojarzą się
z przyjemnością, pokusą, nagrodą czy świętowaniem. Słodyczami lubimy się
obdarowywać,
no bo
jak w prezencie się otrzyma to nie tuczy;-). Prezenty przecież krzywdy nie
mogą nam zrobić. A wspólne pałaszowanie bombonierki to zupełnie co innego
niż samotnie zakupiony baton i zjedzony z wyrzutami sumienia. Taki na pewno
nam zaszkodzi.
Czy ktoś słyszał, aby wspólne zajadanie z bombonierki szło w
boki :-)
Torcik na urodzinach też nie powiększa objętości oponki:-)
Jak zwykle nasze
podejście ma znaczenie. Ale najważniejsze to nie dać się zwariować i żyć
dobrze.
Słodka miłość dzieciństwa
Słodycze to nieodłączny element dzieciństwa. Słodyczami
nagradzamy dzieci. Urodziny z tortem to podstawa. Niedzielne wyjście na lody,
czy wata
cukrowa kupiona na jarmarku to symbole dzieciństwa. To, że jest to takie przyjemne
i sprawia radość jest takie właśnie, że jest odświętne raz kiedyś.
Codzienne
zajadanie takich słodkości nam po prostu zbrzydnie. Niestety takie świętowanie
niektórzy powtarzają codziennie. Nic dziwnego skoro na co dzień ciężko uciec
dzieciom od słodkości zwłaszcza, że z półek sklepowych wysypują się słodycze.
Często w przedszkolu do obiadku dzieci dostają słodycze. Nam dorosłym trudno
okiełznać pokusę i mieć silną wolę, a co dopiero dzieciakom.
Dlatego zamiast szarpać się ze swoją wolą
wybierzmy słodką i zdrową alternatywę.
Co nam daje Słodycz?
Nie wszystko co słodkie jest dla nas złe. Słodycz ukryta w owocach, warzywach
nie jest przecież dla nas szkodliwa, bo jest naturalna. A miodek... wiadomo.
Słodycz w postaci glukozy jest niezbędna dla funkcjonowania organizmu.
No i bez przesady zjedzone raz kiedyś słodycze wielkiej szkody nam nie wyrządzają.
Prosta zasada - wszystko z umiarem.
Tylko czasami ciężko tej zasadzie być
wiernym.
Obecnie rynek żywieniowy jest tak bogaty, że możemy bez wyrzutów sumienia
rozpieszczać podniebienia i jeszcze uszczęśliwić jelita, bo dobre samopoczucie
bierze
się w zdrowych jelitach właśnie.
Odżywiaj swoje mózgi
Żadna pomyłka z mojej strony, mamy dwa mózgi - to nie żart. Jako centrum dowodzenia
jeden mózg mamy w głowie, a drugi mózg jako centrum zdrowia właśnie w jelitach.
Dbałość o stan jelit powinien być dla nas dorosłych i dzieci najważniejszy.
Większość alergii, chorób w tym i depresji właśnie ma swój prapoczątek w
złej florze bakteryjnej jelit. Jeśli coś się dzieje w jelitach to dzieje
się w całym ciele.
Ukryte szczęście
Ponad 90 % serotoniny produkowane jest w jelitach.
Po co nam serotonina? Właśnie
serotonina odpowiada m. in. za regulację snu, apetytu, temperatury ciała, ciśnienia
krwi czy popędu seksualnego no i
rzecz jasna dobrego samopoczucia, radości.
Bakterie jelitowe produkują neuroprzekaźniki i to właśnie za ich pomocą komunikują
się z układem nerwowym co przekłada się na naszą odporność, samopoczucie czy
zachowanie.
Jedzenie uszczęśliwia
Osoby odżywiające się zdrowo, z dobrą florą bakteryjną, zdrowymi jelitami są
po prostu szczęśliwsi, ale nie dlatego, że wszystko wokół nich jest super,
ale dlatego, że ich jelita lepiej funkcjonują, a organizm produkuje więcej
serotoniny. Dieta bogata m.in. w probiotyki czyli kiszonki czy domowe kefiry,
jogurty, zsiadłe mleko to dieta dla szczęścia, która wspiera naszą odporność,
dzięki niej lepiej radzimy sobie z życiem codziennym i mniej chorujemy.
Od
jelit do uśmiechu
Popularne bakterie Lactobacillusi Bifidobacterium zwiększają
aktywność neuroprzekaźnika GABA a jego niedobór powoduje gorsze samopoczucie,
lęki, a
nawet depresję. Źródłem tych bakterii Lactobacillus i Bifidobacterium są w
jogurtach, kefirach, maślance, ale też kiszonych ogórkach i kapuście. Nasze
przyjacielskie bakterie wpływają na regulację neuroprzekaźnika GABA, podwyższając
poziom serotoniny czy dopaminy w naszym organizmie.
Popkultura słodkości
Podłużny, wąski wyrób cukierniczy, zwykle w polewie czekoladowej to popularny
baton. Szukałam etymologię słowa w internecie, ale niewiele znalazłam. Baton
jako niewielkich rozmiarów słodycz, z różnymi nadzieniami. Skąd przybył też
nie wiem, być może ze Stanów Zjednoczonych bo najpopularniejsze na rynku
batony właśnie stamtąd pochodzą. Już w roku 1923 Franklin Clarence Mars stworzył
baton Mars i Milky Way, a w 1930 baton Snickers.
Większość batonów kojarzy
nam się z ogromną ilością kalorii, cukru, tłuszczu i mleka w proszku, ale
nie tylko takie "diabły" przecież są batonami.
W języku angielskim baton to bar, stąd na opakowaniach, szczególnie tych
nowych owocowo warzywnych dla sportowców, czyli "dietetycznych",
jest taka nazwa.
Bez zbędnego słodzenia
Batony Livity to zupełna nowość na rynku. Livity to pierwsze batony, które
zawierają właśnie probiotyki. Popularne obecnie zdrowe batony, przekąski
to batony
proteinowe czy wysokobłonnikowe, które dzięki zawartości suszonych owoców,
serwatki, ziaren oraz innych dodatków mają nas zregenerować po wysiłku, "dać
kopa".
Batony Livity oprócz suszonych owoców, ziaren, zawierają bakterie kwasu
mlekowego Lb acidophilus, Lb rhamnosus, Bb longum, E. faecium , które dbają
o naszą florę
bakteryjną jelit.
To świetne rozwiązanie dla uciechy naszych jelit bo równocześnie dostarczamy
energię, błonnik niezbędny do trawienia jak również bakterie potrzebne nam
m.in do utrzymania odporności, właściwej fermentacji w jelitach.
Mała uwaga, batony nie przywrócą dobrej flory bakteryjnej w przypadku gdy
bierzemy antybiotyki, czy mamy ją zniszczoną czynnikami chorobotwórczymi,
lub wyjałowioną
po operacji.
Batony Livity
stanowią delikatną i probiotyczną przekąskę, którą możemy zabrać ze sobą
do szkoły, pracy, na wyjazd i która jest zdrową alternatywą dla zwykłych
batonów.
Stanowią wygodną probiotyczną przekąskę. Nie damy dziecku do szkoły, czy
nie weźmiemy do pracy kiszonek bo nie każdemu odpowiada zapach kiszonek.
Przemyt
dla zdrowia
Ileż to razy mówimy - No weź ogórka, zjedz kapustę bo to zdrowe. Ślęczymy
nad dziećmi, a one plują. A ilu dorosłych marudzi na jedzenie kiszonek, fee
bo
kwaśne. Wyjątek stanowi impreza gdzie w otoczeniu okrągłej kiełbasy i zimnej
wódki ogórek się świetnie komponuje. A nie o to chodzi. Zjadać trzeba kiszone
warzywa niepoddane obróbce termicznej również w towarzystwie lżejszych posiłków
i napojów. Nasze dziecko, czy wybredny mąż nie muszą wiedzieć, że zjadany
baton ma probiotyczne bakterie, działa dobrze na jelita. Do oszustwa nie
namawiam, ale jak na wstępie mówimy, że to super zdrowe to już jest sceptycyzm
i krzywa
mina. Więc lepiej przemycić Zdrowie jako smakołyk.
Składzik Livity
W ofercie znajdują się m. in. Kokos i banan; Wiśnia i maca; Jabłko i cynamon;
Chia i ziarno kakaowca.
Poniżej zamieszczam listę składników jednego z batonów Livity.
KOKOS & KAKAO
Składniki: bio daktyle, bio wiórki kokosowe 18%, bio orzechy nerkowca, bio
kakao w proszku 6%, bio czekolada ciemna 6% (masa kakaowa 60% cukier kokosowy,
masło kakaowe, kakao w proszku, wanilia), bakterie kwasu mlekowego (Lb acidophilus,
Lb rhamnosus, Bb longum, E. faecium).
Słodkie. Zdrowe
Batony Livity
z probiotykami
Szczęśliwych jelit!
wypada nam tylko życzyć.
Smacznego!
Nie daj sobie obciąć!
Pszczółki Ci pomogą
uniknąć amputacji i pooperacyjnego
paprania.
Wszyscy chorujemy i chorować będziemy, mniej lub bardziej. Wszyscy jesteśmy narażeni
na wypadki i im ulegamy. Rany, czy inne uszkodzenia ciała to ból, cierpienie
i często powikłania. Wielu lekarzy rozkłada ręce jak coś zaczyna się "paprać",
a zazwyczaj
jedyny
uczony sposób to antybiotyki, które rzadko działają, ale zawsze osłabiają
nasz organizm, któremu trudniej walczyć z infekcją.
Paskudne konsekwencje leżenia
Wiele chorób wymaga długotrwałej hospitalizacji,
wielu pacjentów przebywa w pozycji leżącej, bez możliwości ruchu.
Odleżyny
to potwór
który często atakuje
leżącego pacjenta. Oczywiście procent pacjentów, mających odleżyny zmniejszył
się
ze względu na lepszą opiekę medyczną, czy zastosowanie materacy przeciwodleżynowych.
Jednak w dalszym ciągu chorzy, którzy są unieruchomieni dłuższy czas, pomimo
właściwej pielęgnacji mają odleżyny.
Czasem wystarczy zrolowana pidżama
przez klika godzin i już powstaje odleżyna. Ta bardzo bolesna konsekwencja
leżenia, którą bardzo trudno wyleczyć,
powoduje potworny ból, a proces jej leczenia jest długotrwały, często nieefektywny
i
powoduje bliznowacenie skóry.
Gdy nas dopadnie ostrze skalpela
Wiele osób z różnych powodów ma przeprowadzoną operację, zabiegi chirurgiczne.
U niektórych osób rany pooperacyjne goją się szybko, ale wiele osób niestety
z bólem i raną zmaga się długo. Często również dochodzi do zakażeń i powikłań
pooperacyjnych. Osłabiony organizm taką operacją trudniej radzi sobie z
patogenami, a to ma wpływ na proces gojenia się ran.
Wypadki i inne traumy skóry
Każdy chyba z nas w swoim życiu miał co najmniej raz taką ranę, że ból
i jej gojenie trwały tygodniami. Ilu z nas wymagało zszycia takich ran?
Zdarte
kolana, przecięte podczas krojenia palce, przypalone ręce od żelazka
czy piekarnika to codzienność. A u pracujących na roli, czy stolarzy...
kontakt z
piłą i poucinane palce.
Niestety bywa gorzej
Poparzenia od pożaru, które
trudno porównać z innym bólem, to straszne cierpienie i bardzo, bardzo
długie leczenie.
Choć współcześnie
rzadziej
zdarza nam się marznąć bo mamy coraz lepsze obuwie czy rękawice, to jednak
wielu osobom odmrożenia się zdarzają. Szczególnie szybko dochodzi do
odmrożeń u osób z zespołem Raynauda, twardziny układowej, tocznia,
miażdżycy kończyn,
czy chorych na cukrzycę. W tych przypadkach odmrożenia są często przyczyną
trudno gojących się ran
Słodkie stopy cierpienia
Cukrzyca jest chorobą, która zbiera żniwa w całym organizmie a jej posiadanie
to nie słodycz, lecz gorycz w życiu. Jej konsekwencje są różne,
ale u wielu osób występuje powikłanie zwane zespołem stopy cukrzycowej.
Walka ze
stopą cukrzycową jest bardzo ciężka i często niestety kończy się amputacją
i niepełnosprawnością. Stopa cukrzycowa jako powikłanie cukrzycy unieruchamia
wielu chorych co w konsekwencji prowadzi do pogorszenia samopoczucia i
zaostrzenia choroby. I koło się zamyka.
Na plusie z miodem
Pszczela praca w służbie
ludzkości
Miód, propolis i pierzga to lecznicze pyszności, które pomagają nam na
różne dolegliwości, ale moc tkwiąca w tych "zdrowościach" wymagających
ciężkiej pracy ukochanych pszczółek jest jeszcze większa niż wiedza powszechna
głosi, bo leczą paskudne i wrzodziejące
rany.
Ale sam miodek w leczeniu to za MAŁO, do tego potrzebne są odpowiednie
składniki odżywcze - to chyba nic nowego, jednak połączenie ich z miodem,
lanoliną,
czy aloesem w odpowiednich proporcjach i odpowiedniej jakości daje
niewiarygodne rezultaty. Ale wiara to za mało. Potrzebne są badania, twarde
dowody
a przede
wszystkim rezultaty osób je stosujących.
Czasem mniej znaczy lepiej
Skoro już wiemy, że miód jest pomocny na rany i uszkodzenia to warto
wiedzieć, że zbyt mocne stężenia nie zawsze dobrze działają. Przykładem
jest miód manuka
znany ze swych wspaniałych właściwości dla zdrowia jednak przyłożony
bezpośrednio na rany może wywołać ból. Dlatego, że jest on mocno skoncentrowany
podobnie
jest z innymi miodami pszczelimi.
Dlatego producenci holenderscy opracowali
specyfik L-Mesitran, który zawiera od 20 - 48 % miodu klasy medycznej
w zależności od produktu. L-Mesitran w ltórym jest m.in. hipoalergiczna
lanolina, witaminy
C i E, aloes, kalendula i tlenek cynku.
Produkty L-Mesitran składają się ze starannie
opracowanej formuły, której składniki zostały wybrane na podstawie
udowodnionego bezpieczeństwa i skuteczności.
Należą do nich lanolina hypoalergiczna (Medilan©)
o medycznej jakości, która przyczynia się do jednolitej konsystencji,
łatwości dostarczania,
istotnych
składników, właściwości zmiękczających, a tym samym optymalnej skuteczności
produktu końcowego.
Miodek
i witaminki
dla każdego rannego chłopczyka i dziewczynki
Miód klasy medycznej
co to oznacza?
Współcześnie wielu osobom coś medycznego źle się kojarzy.
Ale w tym wypadku klasa medyczna oznacza jakość i bezpieczeństwo produktu.
Zastosowany miód wolny jest od szkodliwych czynników, takich jak patogeny,
pestycydy, antybiotyki, metale ciężkie.
Działanie antybakteryjne produktu opiera się na dużej osmolalności, niskim
pH i zdolności do wytwarzania nadtlenku wodoru.
Miła lanolina nie każda jest
nam miła
Dzięki reklamom lanolina kojarzy się nam z miękkością i delikatnością.
Wykorzystywana jesty jako środek zmiękczający w środkach piorących
do płukania tkanin, ale wykorzystuje
się ją do celów kosmetycznych i leczniczych jako dodatek do maści
i kremów zarówno dla niemowląt, dzieci i dorosłych.
Jednak nie każda lanolina jest odpowiednia dla naszej skóry. Sposób
jej wytwarzania ma istotne znaczenie.
Jak działa lanolina?
Lanolina zatrzymuje wilgoć na powierzchni rany, zapewniając w ten sposób
wilgotne środowisko sprzyjające gojeniu; estry cholesterolu w lanolinie
mają bezpośredni
wpływ na mitozę komórkową, a lanolina pośrednio stymuluje reakcję zapalną.
Opracowanie ultraczystej, hipoalergicznej lanoliny klasy medycznej
(Medilan ©) rozwiązało poprzednie problemy dotyczące wrażliwości poprzez
redukcję
alkoholi lanolinowych, co skutecznie przełożyło
się na zmniejszenie
reakcji alergicznych niemal do zera, nawet wśród pacjentów z wcześniejszym
leczeniem.
Ugaś miodem stan zapalny
Przedłużający się stan zapalny wiąże się z opóźnieniem procesu gojenia
się ran. Miód zawarty w L-Mesitran korzystnie zmienia środowisko rany
i tłumi
bakterie oraz inne cząstki obecne w ranie, które wywołują stan zapalny.
Miód "usuwa" wolne rodniki tlenowe, działając jako antyutleniacz.
L-Mesitran również dostarcza do rany składniki odżywcze, przyspieszając
proces gojenia. Wytworzone wilgotne środowisko sprzyja gojeniu, a
blizny są znacznie
mniejsze.
Koniec upokorzenia
Wielu chorych z powodu swoich ran izoluje się od społeczeństwa i od
normalnego życia nie tylko dlatego, że rany są nieestetyczne, wszak
wiele ran jest pod
opatrunkiem więc są niewidoczne, ale dlatego że wiele ran po prostu
cuchnie.
L-Mesitran
zamiast metabolizowania aminokwasów z rany, które przez bakterie zostałyby
przekształcone w substancje o nieprzyjemnym zapachu (siarka/amoniak),
w pierwszej
kolejności przetwarzają glukozę z miodu do (bezwonnego) kwasu
mlekowego.
Zachodzi tutaj zjawisko osmozy, która zwiększa przepływ płynów chłonnych,
dewitalizując
tkankę w obrębie rany i usuwając pozostałości komórkowe. Nieprzyjemny
zapach bardzo szybko znika, co natychmiast poprawia jakość życia pacjentów.
Odporne
też złamiemy
Wiele ran, jak już wspomniałam, odpornych jest na leczenie antybiotykami.
Do tej grupy należy popularny gronkowiec złocisty MRSA częsty po szpitalny
pasażer na gapę.
Mamy do czynienia z MRSA (meticillin resistant Staphylococcus aureus
- gronkowiec złocisty odporny na metycylinę), gdy bakteria S. aureus
uodparnia się na metycylinę.
Bakteria MRSA może być szkodliwa, gdy napotka okazję wniknięcia do wnętrza
ciała, na przykład poprzez skaleczenie czy ranę. Może wywołać pryszcze
i czyraki, albo poważniejsze problemy, takie jak zakażenie rany czy infekcje
klatki piersiowej.
W ciężkich przypadkach może spowodować zakażenie krwi i wtedy już pozamiatane.
jak wykazują badania po zastosowaniu L-Mesitran w ciągu 24-48 godzin
giną bakterie MRSA i ESBL. Działanie antybakteryjne produktu opiera
się na dużej osmolalności,
niskim pH i zdolności do wytwarzania nadtlenku wodoru.
Wybór zależy od potrzeb
W zależności od rodzaju rany wybieramy żel bądź opatrunek.
Dostępną
linię produktów znajdziesz TUTAJ
>>>
Zakażenia i inne paskudztwa
Tydzień bez jakiejś rany, lub skaleczenia, czy oparzenia to dla mnie
tydzień stracony. Nie jest to przerysowanie z mojej strony. Taka
moja nieporadność.
Moja apteczka domowa zawsze ma nanosrebro do odkażania, które szczególnie
wykorzystuje mój synek, bo odkaża ranę i nie szczypie, a jak coś
przydarzy się jego kolegom to też są psikani. Nano złoto do przyspieszenia
gojenia, czy dmso i aloes na wysiękowe stany zapalne. Teraz
na stałe do apteczki domowej dodałam preparaty z linii Pszczółki Mi
pomogą. Pomagają :)
Teraz czas zapraw
i robienia
soków, więc oczywiście poparzyłam się o sokownik. Od razu z pomocą
nano złoto, żel aloesowy z dmso na oparzenie. Bolało, bolało strasznie.
Rano trochę lepiej,
ale przyłożyłam żel L-Mesitran - co za ulga. Zaczerwienie się zmniejszyło
a przede wszystkim ból ustąpił i teraz już się ładnie goi.
Kilka miesięcy temu podczas
wizyty u fryzjera pani niechcąco skaleczyła mi ucho. Nic się nie goiło.
Cała apteczka wykorzystana. Pomyśłałam skoro pacjenci
z ciężkimi ranami, wrzodziejącymi, sączącymi się, w stanie kwalifikującym
się do amputacji odczuwają poprawę, to może i mnie to pomoże?
Spróbowałam
żelu w formie
saszetek L-Mesitran. Nakładam żel bezpośrednio na uszkodzenie. Dzisiaj
mija piąty dzień i stan zapalny się zmniejszył, obrzęk jest zdecydowanie
mniejszy
i wysięk również, prawie ustąpił ból. Jest OK!
Wrzody precz ode mnie
Żylaki to kolejny problem, te zewnętrzne często ulegają owrzodzeniom.
Bez zbędnych
ceregieli
Użycie L-Mesitran nie jest kłopotliwe, nie wymaga również szczególnych
umiejętności. W zależności od rany możemy z takim opatrunkiem prowadzić "normalne życie".
L-Mesitran to maści, żele, które stosujemy jako opatrunki zmieniane
co 1-3 dni.
L-Mesitran to również gotowe opatrunki.
W skrócie: na co to?
Przewlekłe rany Odleżyny (I - IV), Wrzody zwłóknienia żylnego.
Rany powierzchowne, ostre rany, takie jak cięcia, otarcia. Nagłe lub
laserowe rany powierzchowne i częściowe oparzenia grubości (1 i 2
stopień). Rany przewlekłe, takie jak wrzody podtrzymujące, żylne, tętnicze
i cukrzycowe. Grzybicze rany (wspomaga dezodorowanie).
Kolonizowane ostre rany i pooperacyjne rany chirurgiczne.
Rany
oparzenia głębokie; żylne, tętnicze i
głębokie; żylne, tętnicze i cukrzycowe.
Uwaga.
Dobieraj produkty L-Mesitran w zależności od rodzaju uszkodzenia. W
opisie produktów znajdziecie szczegółowe informacje. Wskazania do stosowania,
przeznaczenie, instrukcję użycia, przeciwskazania.
Preparaty
Pszczółki Ci pomogą
Dekret na dziś - Zdrowie
Królowa Astaksantyna
Rządy zdrowia niech panują miłościwie
Gdyby to było tak, że zdrowiem można zarządzić? Że jakiś król i królowa wydają
dekret, że
wszyscy mają być zdrowi, a poddani go z zapałem wykonują.
Ale tak nie jest. Nikt takiego dekretu nie wyda, więc rozkaz zdrowia musimy
wydać sobie
sami i go posłusznie wypełnić .
Wszyscy jesteśmy poddanymi
Każdy z nas jest czemuś lub komuś podległym, wszyscy musimy wypełniać jakieś
rozkazy w
szczególności rozkazy, które wysyla nam nasze ciało. Ci z nas którzy usilnie
uprawiają
anarchię w tym względzie - niestety odchorowują. Oczywiście czasami chorujemy
bo nie
rozumiemy. lub nie słyszymy rozkazów z naszego ciała. Po co "władczy wstęp"
już
wyjaśniam.
By płynąć pod prąd
Łososie, kraby , homary i krewetki są różowe ze względu na astaksantynę. Ten
silny
karotenoid jest odpowiedzialny za ich zabarwienie. Najbardziej skoncentrowana
astaksantyna jest w mięśniach łososia, które mądrze zostały wyposażone przez
naturę, by
mieć siłę kiedy płyną pod prąd. Ale w świecie ludzkim nasza codzienność to
też płynięcie
pod prąd i walka z przeciwnościami. Dlatego astaksantyna jest dla nas ludzi
jednym z
ważniejszym elementem utrzymania zdrowia.
Bez dobrego władcy państwo w rozsypce
Tak urządzony jest ten świat. Sami tego w końcu chcieliśmy. Nasze ciało to
takie mikro
państwo, któremu również potrzebny jest mądry władca czasami surowy czasami
miłościwy.
Antyoksydant bez wątpienia do takich władców należy, bez którego organizm nie
jest w
stanie walczyć z wolnymi rodnikami, stresem oksydacyjnym.
Z damą kier
nie przegrasz!
Królowa zasiadła na tronie
Astaksantyna zwana jest królową antyoksydantów, jest jednym z najsilniejszych
antyutleniaczy.
Pochodzi z alg HAEMATOCOCCUS PLUVIALIS, według naukowców jest 54 razy silniejsza
niż betakaroten, 65 razy silniejsza niż witamina C i 500 razy bardziej
aktywna niż witamina E i koenzym Q 10. Alga ta stanowi pożywienie wspomnianych
już
łososi, krabów i innych
stworzeń morskich.
Ciekawostka.
Jeżeli alga Haematococcus Pluvialis ma dobre warunki, dużo pożywienia w wodzie
jest zielona, rośnie i rozmnaża się - jak na porzadną algę przystało. Na
foce - lewy basen.
Jak ma za dużo słońca, lub zje wszystko co nadaje się
do zjedzenia, zaczyna na gwałt produkować Astaksantynę by wzmocnić swoją
odporność (prawy basen) i nawet bez wody dotrwać do lepszych czasów.
Nie dotrwa.
Wysuszone algi służą do otrzymywania czystej Astaksanyny którą nasz producent
pakuje w kapsułki, które właśnie dzisiaj, wszak wkrótce chorobotwórcza jesień,
chcę zaproponować, by ta niesamowita alga mogła Ci przekazać swoją ogromną
odporność.
Mieć w głowie bijącą algę
O ile chorobami serca przejmujemy się prawie wszyscy to kondycją mózgu już
nieco mniej, a
nasze centrum dowodzenia jest najważniejsze, jakakolwiek usterka czy zużycie
jest dla nas
bardzo niebezpieczne. Mózg jak wszystko inne się starzeje. Wiele chorób i zaburzeń
wynikających ze starzejącego się mózgu dezorganizuje życie nam i chorym.
Chorujący
ze
starości mózg odbiera radość życia, pamięć umiejętności nawet w zakresie potrzeb
fizjologicznych. Astaksantyna ma wiele korzystnych właściwości dla mózgu. W
przeciwieństwie do wielu innych cząsteczek antyoksydacyjnych, astaksantyna
przekracza
barierę krew-mózg, co pozwala chronić tkanki mózgowe przed stresem oksydacyjnym.
Ale to
nie wszystko .
Kilka realacji badawczych
Podczas badań wykazano że
astaksantyna zmniejszenia ryzyko wystąpienia udaru, zmniejsza wielkość uszkodzonego
obszaru
i
poprawia aktywności ruchową po udarze mózgu.
Astaksantyna również bezpośrednio zwalcza wpływ oksydacyjny nieprawidłowych
białek
wytwarzanych w chorobach Alzheimera. Badania kliniczne na ludziach udowodniło
że dawki
20 mg na dobę stosowane przez 4 tygodnie nie powodują żadnych niepożądanych
skutków i
są skuteczne w zmniejszaniu związanych z wiekiem, spadków funkcji poznawczych
i
psychomotorycznych. Dawka 12 mg na dobę poprawiła wyniki zdrowotne i wyniki
uczenia
pamięciowego zdrowych ludzi w średnim i podeszłym wieku.
Skoro wspomniałam o sercu, to to astaksantyna również w nim bić powinna. Może
zamiast
mówić, że zdrowe serce bije jak dzwon, powinno się używać serce niczym morski
glon.
By patrzeć na świat oczami zdrowia
Nasz wzrok nieustannie potrzebuje składników odżywczych. Niestety wiele chorób
niszy
wzrok ale wiek też łaskawie się z nim nie obchodzi.
Naukowcy nieustannie podejmują badania z których jednoznacznie wynika, że astaksantyna
zapobiega lub spowalnia trzy z najczęściej występujących chorób oczu związanych
z
wiekiem - zwyrodnienia plamki żółtej, zaćmy i jaskry.
Ale astaksantyna to nie tylko zapobieganie, w przypadku zachorowań i toczących
się zmian
wzroku. Po suplementacji astaksantyną odnotowano znaczną poprawę w
zakresie zmniejszenia zniszczeń wywołanych wspomnianymi chorobami oczu.
Astaksantyna działa na wiele różnych schorzeń nie wywołując przy tym negatywnych
efektów ubocznych. Przedłuża młodość skóry i sprawia, że organizm dłużej
utrzymuje życiową witalność.
Panie na 100% zainteresują
kosmetyczne wyniki stosowania astaksantyny.
Przeprowadzone eksperymenty
wskazują na działanie Astaksantyny na ludzki wygląd, gdy jest ona zażywana
wewnętrznie.
W jednym z nich,
za każdym razem podawano inny preparat, np. kwasy tłuszczowe omega 3,
pochodne witaminy E, znane jako tokotrienol, ale wspornym mianownikiem
łączącym te badania była obecność Astaksantyny jako składnika podawanych
substancji.
Uczestniczyły w nich kobiety, których średnia wieku wynosiła 40 lat.
Żadna z nich nie wiedziała, czy zażywa Astaksantynę, czy placebo.
Po dwóch tygodniach odnotowano poprawę w siedmiu różnych obszarach: drobne zmarszczki,
poziom nawodnienia, odcień skóry, elastyczność, gładkość, obrzmienia, plamy i
piegi.
Po upływie czterech tygodni, badane, których cera była określana jako sucha przed
rozpoczęciem eksperymentu, obecnie doświadczyły wzrostu nawilżenia skory, redukcji
drobnych zmarszczek i wyprysków skórnych, zmniejszenia opuchlizny wokół oczu,
poprawy elastyczności skóry i ogólnej poprawy cery.
Astaksntynę
Astaksantyna, w przeciwieństwie do wielu innych karotenoidów, nie ulega w organizmie
człowieka przekształceniu do witaminy A. Podobnie jak inne karotenoidy jest
w ograniczonym stopniu przyswajana drogą pokarmową i dlatego producent w kapsułce
zawarł 4 miligramy asraksantyny, czyli potężny kawał łososia. W badaniach
klinicznych nie stwierdzono szkodliwych efektów spożywania astaksantyny. Z damą kier
nie przegrasz!
Dwumiesięcznik "Żyj naturalnie"
zaprasza na swoją stronę
www.zyj-naturalnie.pl
"Żyj
naturalnie" nr 8
możesz kupić w naszych sklepach.
Kliknij
Zobacz okładkę
Zamów pojedyńcze egzemplarze,
lub prenumeratę na nowej stronie
www.zyj-naturalnie.pl
Na której znajdziesz również
wiele ciekawych artykułów
aktualności i ciekawostek.
Nawet nie myśl
o Zdrowiu
zanim nie przeczytasz
nowego dwumiesięcznika "Żyj naturalnie"!
Zanim kupisz nowy egzemplarz
zabacz co redakcja dla Ciebie przygotowała.
Mały bezpłatny pdf
w prezencie
Każdy artykuł w dwumiesieczniku "Żyj
naturalnie" wyczerpujaco odpowiada na wszelkie pytania związane z naturalną medycyna, które
możesz sobie zadać.
Gdzie
tę skarbnicę Zdrowej Wiedzy można dostać?
Odpowiadam:
W naszym sklepie internetowym Sklep
Naturalna Medycyna
We wszystkich naszych Sklepach
Franczyzowych.
W sklepie na nowej stronie www.zyj-naturalnie.pl
"Żyj
naturalnie" Nr 8
kupisz od 3 września w Twoim Urzędzie Pocztowym.
Dwumiesięcznik "Żyj naturalnie" znajdziesz
w Salonach EMPiK.
Dwumiesięcznik "Żyj naturalnie" kupisz
w w sieci Kolporter.
"Żyj naturalnie" w sieci Press Caffe,
która to firma zapewnia Dostawę Prasy do
Restauracji, Kawiarni, Hotelu, Bistro, Salonu Motoryzacyjnego, Kliniki.
Prenumerata:
Jeżeli chcesz mieć gwarancję otrzymywania wszystkich numerów do domu zamów
prenumeratę roczną - 6 numerów w cenie - 59 PLN. z wysyłką
lub półroczną - 3 numery za 32 PLN. z wysyłką.
Telefon: +48 603 137 893
Telefon: +48 68 453 48 88
E-mail: sklep@naturalna-medycyna.com.pl
www.zyj-naturalnie.pl
UWAGA!
Osoby zainteresowane preparatami dr Podbielskiego
TP-1 i TP-2
prosimy o kontakt telefoniczny
Telefon: +48 68 453 48 88
Komórka: +48 603 137 893
Wszystkie artykuły prezentowane na naszych stronach i w biuletynie Naturalna Medycyna służą jedynie celom informacyjnym. Zawarte w nich wiadomości nie mogą w żaden sposób zastąpić konsultacji z lekarzem, służyć samodiagnozie lub samoleczeniu. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące Twojego stanu zdrowia lub sposobu leczenia - skonsultuj się z lekarzem.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina Kamińska
www.ksiezniczka-zdrowia.pl
Wypisać się możesz w każdym momencie klikając link
[[unsubscribe]]
|