Ojciec Klimuszko był znanym na całym świecie franciszkaninem, który rozsławił miasto Elbląg i klasztor, w którym mieszkał. Ludzie setkami przyjeżdżali do niego po radę zielarską i zdrowotną. Pozostawił po sobie receptury na mieszanki ziołowe, które są skutecznie pomagają w ponad 100 chorobach.
Ojciec Klimuszko urodził się w 1905 roku w Nierośnie. Szkołę podstawową skończył u ojców salezjanów. Podjął naukę w gimnazjum w Grodnie następnie przeniósł się do Lwowa gdzie wstąpił do Zakonu Franciszkanów. Po maturze studiował filozofię we Lwowie i teologię w Krakowie, gdzie następnie przyjął święcenia kapłańskie.
Napisał książki: "Parapsychologia w moim życiu", "Moje widzenie świata", "Szukajmy szczęścia w przyrodzie" oraz "Wróćmy do ziół".
Produkty wykonane według receptur
Ojca Klimuszko
Ojciec Klimuszko mówił o sobie :
"Chciałbym tylko przynajmniej odrobinę mojej zdobytej wiedzy i doświadczenia przekazać ludziom oraz przedstawić to ogromne bogactwo, jakie nam daje żywa przyroda dla ludzkiego zdrowia"
Z książki ojca Klimuszko “Szukajmy szczęścia w przyrodzie” możemy się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy o naszej rzeczywistości.
“Czy te fantastyczne zdobycze techniki przyniosły ludzkości upragnione szczęście? Człowiek współczesny zupełnie się zagubił. Zatracił swoje wewnętrzne “ja”, pogubił harmonię swego ducha, okaleczył swoją osobowość, stał się niewolniczą częścią składową mechanizmów materii. Codziennie obracamy się w szarzyźnie, jednostajności, monotonii. To wszystko zżera człowieka psychicznie i fizycznie”
Produkty wykonane według receptur
Ojca Klimuszko
Przekonuje nas też że powrót do natury jest konieczny dla zdrowia fizycznego jak i psychicznego.
“Paradoksy dzisiejszej cywilizacji pogmatwały wszelkie naturalne prawa ludzkiego życia. Społeczność ludzka zamieniła się w zagęszczony tłum, którym jednostka została przygnieciona. Brak sprzyjających warunków dla indywidualnego rozwoju doprowadza w konsekwencji do zaniku wielu cech osobowości. Środki masowego przekazu – radio, telewizja, prasa, widowiska – narzucają jednostce gotowe myśli, idee, dążenia. Zmuszają ją do życia w myśl narzuconych schematów, według jednego, wspólnego modelu. Człowiek oszałamia się hałasem i koniecznością pośpiechu. Nieustannym rozwojem technicznym popędza się go w dal, ku niewiadomemu. Dramatyczną sytuację pogłębia jeszcze powszechna epidemia pijaństwa. Następstwem jej jest brutalność, rozwydrzenie, zanik kultury życia codziennego. A więc tłum staje się zmorą dla jednostki.
Człowiek więc (…) musi się wyrwać z jarmarcznego zgiełku życia i ukryć w zbawczej samotności. Istnieje bowiem samotność twórcza, dobrowolnie obrana, czasowa, odradzająca. W takiej samotności dojrzewali najwięksi geniusze ducha, rodziły się najwspanialsze arcydzieła sztuki, literatury czy filozofii. Taka samotność jest spokojną przystanią dla rozbitków na morzu dzisiejszego świata. Nam jednak nie chodzi o geniuszów, lecz o każdego z nas.
Jesteśmy wszyscy do cna umęczeni gonitwą i przymusowym pośpiechem dzisiejszego życia. Ale gdzie można znaleźć ciche ustronie i kojącą samotność? Wszak cały świat stał się ciasny i przesiąknięty hałasem. Pozostała na szczęście jeszcze jedna przyjacielska przystań, to jest przyroda”.
Dzięki wiedzy Ojca Klimuszko mamy dzisiaj do dyspozycji mieszanki ziołowe, nalewki, mazidła i inne produkty wytworzone na bazie receptur Ojca Klimuszko, które zapewniają pomoc w wielu chorobach i schorzeniach cywilizacyjnych naszych czasów.